Społeczność Dojrzałych Graczy

Musicie wiedzieć o mnie jedno - nie cierpię filmów z wątkami paranormalnymi. Zazwyczaj są one bardzo przewidywalne i mało przemyślane, w dodatku naprawdę nie są w stanie mnie przestraszyć. Tym bardziej zdziwiłam się, sięgając po "Mroźny wiatr" i sądząc, że będzie to jedynie kolejna historia o nieszczęśnikach pozostawionych na pastwę Matki Natury. Jak bardzo się myliłam, opowie poniższa recenzja.

23 grudnia. Dzień, w którym większość uczniów i studentów zjeżdża się do domu, by wraz z rodziną zwiedzić święta. Z pewnością każdemu przychodzą na myśl zatłoczone autobusy i pociągi, ale w ostatnim czasie modne stało się wspólne podróżowanie samochodem w zamian za dorzucenie się do kosztów paliwa. Główna bohaterka podczas zajęć otrzymuje tajemniczy SMS, w którym nieznajomy pyta ją o to, czy ma czym powrócić do domu. Kolejnymi wiadomościami naprowadza ją na tablicę ogłoszeń, gdzie oferuje podwózkę właśnie do jej miejscowości. Uspokojona dziewczyna postanawia skorzystać. Jej kierowcą okazuje się być kolega z wykładów, który uczęszcza wraz z nią tylko na jedne zajęcia. Od samego początku nieśmiało próbuje nawiązać rozmowę i zbliżyć się do dziewczyny. Widząc jednak, że niczego nie wskóra, postanawia urozmaicić jazdę i pojechać trasą widokową. Tam zderza się jednak z szarżującym z naprzeciwka kierowcą i jego samochodód grzęźnie w śniegu. Właśnie wtedy okazuje się, że nie jest tym, za kogo się podawał, a miejsce wypadku otoczone jest długą historią i tajemnicą.

Odkrywanie prawdy angażuje widza w nie mniejszym stopniu, niż bohaterów. Obserwujemy dwójkę młodych ludzi, którzy muszą zmierzyć się nie tylko ze wzajemnymi uprzedzeniami wobec siebie, ale również z potęgą natury i tajemnicą. Najbardziej boimy się tego, czego nie znamy i ten film to uczucie potęguje, skutecznie wiążąc ze sobą wątki trzech wielkich niewiadomych. Odkrywanie tajemnicy przypomina natomiast typowe myszkowanie z bajki o Sinobrodym. Bohaterowie wiedzą, że coś im zagraża, ale chcą poznać przyczynę tego zagrożenia. To sprawia, że podejmują czasami nienajlepsze decyzje, ale starają się na swój sposób ułożyć historię w rzeczywistą całość. Nie jest to łatwe, gdyż bardzo szybko przekonujemy się, że nie wszystko jest tym, na co wygląda.

To film nie tylko dla fanów horrorów, ale przede wszystkim dla osób, które lubią dobrze opowiedziane historie. W ostatnich dniach pogoda zafundowała nam prawdziwą, mroźną, śnieżną zimę. Może więc warto spędzić wieczór w towarzystwie "Mroźnego wiatru" i razem z bohaterami szukać wyjścia z mrożącej krew w żyłach (dosłownie i w przenośni) sytuacji?