Społeczność Dojrzałych Graczy


#1 2014-01-14 16:20:20

 Wilczyca

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 222
Punktów :   
WWW

"Sierociniec" (horror)

Mówi się, że żaden rodzaj miłości nie jest tak silny, jak miłość matki do własnego dziecka i w pełni się z tą opinią zgadzam. To my, kobiety, przez dziewięć miesięcy nosimy dziecko w swoim łonie, dbając o siebie dla jego dobra. To my później walczymy o każdy jego dzień, każdą minutę, każdy oddech. Jest to czymś nieodgadnionym, pierwotną siłą, którą jedynie kobiety potrafią zrozumieć. Nic zatem dziwnego, że temat macierzyństwa bardzo często pojawia się na szklanym ekranie, nie tylko ukazując jasne jego strony w komediach, ale pokazując również cienie w dramatach, a takim właśnie filmem jest "Sierociniec" w reżyserii Juana Antonio Bayony. Osobiście nie nazwałabym tego filmu horrorem, nie jest to bowiem produkcja, która straszy, ale która zmusza do refleksji.

Laura i jej mąż tworzą zgodne, szczęśliwe małżeństwo. Adoptują małego Simona, który jest nosicielem wirusa Hiv i pragnąć zapewnić mu szczęśliwe dzieciństwo, przeprowadzają się do wielkiego, położonego na odludziu starego sierocińca, który w dzieciństwie był domem Laury. Teraz pragnie utworzyć z niego dom dla niepełnosprawnych dzieci, które zamierza przyjąć pod swój dach. Ma również nadzieję, że towarzystwo innych dzieci sprawi, że Simon przestanie uciekać w swój własny świat i wymyślać sobie przyjaciół. Laura traktuje to jak zaburzenie, podczas gdy jej mąż uważa, że Simon z tego wyrośnie. Obawy Laury nasilają się, kiedy chłopiec odnajduje przedmioty należące kiedyś do mieszkających w domu sierot. Zaczyna opowiadać o nich jak o swoich przyjaciołach, co jeszcze bardziej nasila paranoję Laury, aż w końcu doprowadza do tragedii.

Nie spotkamy w "Sierocińcu" czarnych charakterów ani żadnego upersofinikowanego zła - to historia, w której napastnik i ofiara występują w jednej osobie. Godna podkreślenia jest również różnica między postawą rodzicielską Laury i jej męża. Każdy, kto posiada odpowiednią wiedzę z zakresu psychologii rozwojowej wie, że małe dzieci często wymyślają sobie przyjaciół i z nimi rozmawiają. Jest to związane z tym, że nie potrafią jeszcze odróżnić rzeczywistości od wytworów wyobraźni. Dla nich postać z ukochanej bajki może być tak samo realna, jak członek rodziny. Stąd też próba "wyleczenia" takiego zachowania poprzez narzucanie kontaktu z innymi dziećmi jest bezcelowe - dziecko może wtedy automatycznie wchodzić w rolę outsidera i bawić się samo, odcinając się od grupy. Z czasem samo z tego wyrośnie, choć prawdopodobnie do końca życia będzie lubić powracać do swojego świata wyobraźni. Laura zdaje się tego nie rozumieć. W moim odczuciu jest uosobieniem typowej współczesnej matki pochodzącej z klasy wyższej, odznaczającej się w wychowaniu pewnego rodzaju pedantycznością. Matki takie, szczególnie młode, każde odchylenie dziecka od normy (a takie odchylenie wcale nie musi być zaburzeniem) upatrują jako problem, który trzeba skorygować dla rzekomego dobra dziecka. Kiedy więc dziecko chociaż raz przejawi nietypowe zachowanie, jest ciągane po lekarzach i psychologach w celu jego "naprawienia". Matki takie często w kontaktach z dziećmi nie wykazują się swobodą, niby lubią z nimi przebywać i się bawić, ale nie potrafią w życiu dziecka współuczestniczyć, zawsze są obserwatorami, którzy po cichy analizują każdy jego ruch. Taką właśnie matką jest Laura. Jego kontakty z Simonem nacechowane są silną potrzebą okazywania uczuć i lękliwością zarazem. Zapewne to właśnie sprawia, że posiada tak słaby kontakt z synem.

Reżyser bardzo zgrabnie opowiedział historię wewnętrznych rozterek Laury, wplatając ją w typowe dla horroru ramy. Mamy więc nawiedzony dom, duchy dzieci, nietypowe zachowania małego Simona, rozwiązywanie zagadki i odkrywanie przeszłości opuszczonego sierocińca. Napięcie wzrasta przez cały film, jest parę strasznych scen, ale to wyłaniający się zewsząd niepokój buduje klimat. Po zakończeniu jeszcze przez pewien czas siedziałam i zastanawiałam się nad "Sierocińcem", który pomimo paru drobnych luk fabularnych jest produkcją naprawdę dobrą i warto ją obejrzeć. Po to chociaż, by odpowiedzieć sobie na pytanie: "Czy postąpiłabym tak, jak Laura?".

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/2/2d/Elorfanato.jpg


http://i.pinger.pl/pgr150/d80c5610001b9c6952d68748

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wolontariat.pun.pl www.polish-tactical-team.pun.pl www.plemieduchow.pun.pl www.wiedzminrpgforumgame.pun.pl www.virtual-swiat.pun.pl