Społeczność Dojrzałych Graczy

Jako wyznawczyni Linuxa zgadzam się w zupełności . Dlaczego tak jest, że Linuxa instaluję raz na kilka lat i nie mam z nim problemów, a z Windowsem (którego mam na innym komputerze) ciągle jest coś nie tak?

Żeby podtrzymać ducha tematu.

Hiroszima '45, Czarnobyl '86, Windows '98.

Świeżak komputerowy instaluje Windowsa. System podczas instalacji zawiesza się. Chłopak dzwoni do serwisu i mówi:
<Świeżak> - Instaluje nowy Windows i komputer mi się zawiesił, co robić?
<Serwis> - Przyzwyczajać się

Jeżeli planujesz wyrzucić komputer a jest na nim zainstalowany Windows, to zainstaluj na nim wcześniej Linuxa. Niech poczciwa maszyna przynajmniej umrze z godnością.

Cóż, a tak naprawdę zawsze można kupić MACa, tylko że to prawie jak Linux, dla gracza i tak bezużyteczny.

Ostatnio edytowany przez Simeonus (2014-01-14 18:41:26)

Co Wy wszyscy macie do okularów, tak noszę >.> Czuję się urażony A tak poważnie, mam kilku nauczycieli spełniających 'wymagania', ale znam też kilku wręcz przeciwnie. Ośmielę się stwierdzić po własnych doświadczeniach z tą grupą społeczną(hehe), że to opis programistów(bez urazy), bo dla przykładu sieciowcy, czy graficy to większości normalni ludzie. A przede wszystkim jest to stereotyp, programista też człowiek. Znam też kilka informatyczek i większość z nich wygląda normalnie - no prawie ^^

Ostatnio edytowany przez Simeonus (2014-01-14 18:50:29)

kierunek studiów niezbyt pokrywa się z imprezowym stylem życia (stąd koszula zamiast eleganckiej marynarki).

No to się uśmiałem - naprawdę. Zapraszam na byle jaką politechnikę

Wilczyca napisał:

Dzwoni klient do serwisu, odbiera obsługa:
- Używam Windows...
- Tak...
- No i komputer nie działa poprawnie.
- To mi już pan powiedział.

Jako wyznawczyni Linuxa zgadzam się w zupełności . Dlaczego tak jest, że Linuxa instaluję raz na kilka lat i nie mam z nim problemów, a z Windowsem (którego mam na innym komputerze) ciągle jest coś nie tak?

Bo ja wiem jak miałem starego kompa do winda bez formatowania wytrzymała 3 lata. Może więcej syfu jest na windowsa niż linuxa, bo jakby nie patrząc na linuxie jest mniej wirusów niż na windzie. No i linux to zabawka aby włamywać się na windowsa ;p.

Co vampir piszę to racja łatwo jest naprawić windę, niektórzy widzą jedne błąd i biegną po format tylko po co. Ja też jestem za naprawą windows'a niż formatem. Chyba iż kompletnie padł system os i nie da się go uratować.

Naprawianie windowsa nawet ze złośliwego oprogramowania nie jest trudne, o czym sama przekonałam się, gdy non stopa łapałam na pendrive'a coś z akademickiego ksero.
hijackthis, combofix, Ccleaner i komp pomimo wielu "awarii" śmiga jak nowy. Ostatni format dwa lata temu, wcześniejsze systemy vista, xp, teraz 7 .
Na viście świetnie śmigały sims3 i minecraft

Wilczyca napisał:

ja 3 lata na laptopie windows 7 zero błędów zerro blue screenów ale wiesz ja nie wchodzę na strony porono nie ściagam piratów tylko legalne oprogramowanie i gry raz na tydzień skanuje całego kompa czy nie ma wirusów oraz defragmentuje dyski.

Po co mi wchodzenie na strony porno, jak mam faceta?
Pirackich gier i oprogramowania też nie ściągam, defragmentację robię, a mimo to z Windowsem zawsze miałam problemy i dla mnie jest to szalenie awaryjny, choć niestety najbardziej popularny system.

W europie tak, w azji jest popularny zapomniałem ten system od Apple. Ameryka podzielona na windows/apple/linux.

10 lat temu microsfot był w tyle, na tle innych systemów operacyjnych.